czwartek, 8 września 2011

kobieta i motocykl???

Jako użytkowniczka motocykli a w zasadzie jednego- Kawaski 600 ZXR nie mogę nie być fanką motocykli... Przygoda moja zaczęła się parę lat temu, kiedy to po powrocie ze stanów postanowiłam zrobić prawo jazdy na motocykl, rodzina i przyjaciele bardzo mnie zniechęcali, twierdzili, że drobna osoba o wadze 53 kilogramy nie jest stworzona do jazdy  motocyklem, ale ja postanowiłam postawić na swoim i sama się przekonać do czego jestem stworzona, a do czego nie;)), prawo jazdy zdałam i zaczął sie dylemat, co kupić, z początku interesowały mnie motocykle enduro,później choppery, a na końcu tusrystyczne, los jednak chciał, że stałam się współposiadaczką ścigacza. Zaczęłam jeździć, chociaż bez odpowiedniego stroju, ale zdawało mi się że przy ostrożnej jeździe(ostrożna jazda ścigaczem???wtf??:)));...jak sobie wtedy myślałam nic nie może mi sie przytrafić. Jakże się myliłam! Pierwsza kawa 600, 99roka na pełnym baku ważyła 200kg, co ja sobie myślałam, wyjeżdżając w krótkich spodenkach , rękawiczkach na cross,a na "rundkę w koło komina"???Dziś jak na to patrzę, to naprawdę nie wiem. Dla osoby drobnej postury jakiej jestem ja największym zagrożeniem jest właśnie wolna jazda, zawracanie na małych obrotach, lub ostre skręty(przy małym skręcie kierownicy motocykli sportowych), motocykl może cie po prostu przeważyć. Na trasie jest bezpiecznej, nie ma różnicy czy ważysz 50 kg, czy 150, no może jest w przyspieszeniu, ja jestem lżejsza więc mam lepiej:)). W każdym razie gdy po raz pierwszy położyłam moją "kawe" zrozumiałam po co to całe zamieszanie wokół stroju na motocykl. Strój gwarantuje, że się nie poobdzierasz, nie poparzysz o tłumik, a starcie z asfaltem może być po prostu mniej tragiczne w skutkach.
Wracając do watku kobieta -motocykl chcę powiedzieć jedno znam wiele kobiet, które świetnie jeżdzą motocyklami, pare ściga się na torach, bez większego znaczenia jest więc postura, tak naprawdę liczy się wielkość,  wielkość mózgu i umiejętność z niego korzystania.  Jana początku mojej przygody popełniłam  popełniłam parę zasadniczych błędów i wszelkim zapalonym miłośniczkom dwóch kółek radzę uczyć się raczej na na moich błędach, (niż próbować położyć moto w sandałkach) i na początek przygody z jednośladem zainwestować w dobry strój i kask:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz